Witojcie!
Były rodzaje człowieków i podczłowieków na konwentach, w internecie, to teraz czas na społeczność gamerską! Miłego czytania!
W każdej społeczności czy też większej grupie ludzi o wspólnych zainteresowaniach, zdarzają się różne rodzaje ludzi. Kiedy już należymy do takowych przez dłuższy czas, zdolni jesteśmy do rozpoznania charakterystycznych ich typów. Podobnie jest ze społeczeństwem gamingowym.
Zacznijmy od newbie obraźliwie nazywanego również noobem. Mimo to, pomiędzy tymi dwoma określeniami jest różnica. Newbie to osoba, która dopiero co zaczęła grę i się uczy. Noob natomiast to ktoś, kto gra już długo i wciąż nie potrafi nie jebnąć sobie granatem pod nogi na przykład.
Potem mamy Ragera, który jest po prostu osobą, którą może zdenerwować nawet obecność tlenu w powietrzu, jeśli powoduje ona, że przez swój głośny, wkur*iony oddech nie mógł się skupić na muszce swojej broni i strzelić headshota. Posiadanie takiego w drużynie jest po prostu udręką. Caps lock u niego to chleb powszedni, nawet jak się takie coś czyta, to po prostu czuć, że autor wypowiedzi wydziera się wniebogłosy i budzi sąsiadów obok. Najczęściej rager jest też flamerem, czyli obraża innych graczy, zarówno w przeciwnym teamie (że grają nieuczciwie lub coś jest z nimi nie tak) i w swoim (że grają za słabo). Jeśli w grze jest dostępny mikrofon, to... Nawet nie mogę tego wyrazić słowami, po prostu dam wam link.
Jedni z najprzyjemniejszych rodzajów ludzi, jakich można spotkać w gamingu, to Ludzie grający dla zabawy czyli inaczej 4fun. Nie będą oni obsmarowywać twojej matki, ojca i kilku przodków kiedy ci coś nie wyjdzie, nie będą narzekać, wywyższać się, toksycznie się zachowywać. Będą po prostu grać w taki sposób, żeby wyciągnąć z rozgrywki jak najwięcej śmiechu, zabawy, przyjemnych emocji. Mogą być nowymi graczami, wyjadaczami ze stażem, lecz mających dystans do swoich umiejętności (wiedzą, że kaleczą w tej grze, ale śmieją się z samych siebie) lub też pozytywnymi trollami. Przyczyniając się do zwycięstwa drużyny lub swojego i jednocześnie znajdują bardzo wymyślne sposoby na ukatrupienie rywala, co często ich upokarza. Na przykład zabiją kogoś przejeżdżając go rowerem, czy zrobią mu allahu akbar odrzutowcem na twarz. Takie działania mogą wywołać reakcję ze strony przeciwników, powodującą, że zaczynają się na nim skupiać i jedyne czego pragną, to śmierci takiego trolla. Czasami go też wyzywają na czacie.
A ten sobie najzwyklej w świecie siedzi na swoim obrotowym krześle w ciepłych góralskich skarpetkach i z kilkoma paczkami czipsów w szafie, popijając swoją przestudzoną, posłodzoną na 1,5 łyżeczki herbatkę i śmieszkuje wniebogłosy.
Uwielbiam być takim typem osoby i mieć takich w drużynie. <3
Oprócz tych pozytywnych trolli, są również trolle negatywne. Przyczyniają się oni do porażki drużyny, denerwują ją bądź też współpracują z przeciwnikami. Ich działania ciężko czasami nazwać trollingiem, a raczej rzęsistym płaczem i oporem porównywalnym do grymasu 5-letniego dziecka przed kąpielą. Chce tak zemścić się na drużynie, której członkowie na przykład zajęli mu ulubioną klasę, pozycję, przedmiot czy kij wie tam co.
Pora na cheaterów. Ludzie korzystający z programów lub modyfikacji wspomagających bądź też grających za nich z lepszą skutecznością. Są to najczęściej ludzie, którzy ciągle denerwowali się, że ktoś ich zabił bądź też przeżywali ciągłe porażki. Również mogą to robić po prostu, aby zniszczyć zabawę innym i patrzeć jak każdy wychodzi bądź też wzywa administratora magicznym światełkiem na niebie, aby go zbanował. Sprawia mu to radość. Ewentualnie może być to jakiś niespełniony gracz, który poszedł na skróty w potrzebie bycia najlepszym. Cheaterzy niszczą rozgrywkę również w ramach negatywnego trollingu.
No i czas nadszedł na nich... *dramatyczna muzyka*
Niesmak mi się robi kiedy chociażby o nich pomyślę... bleh...
To ci z ogromnym ego. Szczycą się każdym zabójstwem, podkreślają wspaniałość ich umiejętności i szydzą z innych graczy. Zostają nimi osoby, którzy są po prostu dobzi w jakiejś grze i myślą, że czyni to z nich bogów. Nieśmiertelnych i nietykalnych. A jeśli ktoś już takiego zabije, to miał farta, albo zabity miał lagi. Czasami, aby podnieść sobie samoocenę po przegranej grze na wyższych poziomach, po nieudanej rywalizacji z graczami jego poziomu lub też większego, dowartościowuje się, powiększając swojego e-penisa wchodząc na serwery znane z obecności mniej doświadczonych lub kompletnie nowych graczy, dosłownie ich niszcząc. Psuje to jednocześnie rozgrywkę i zniechęca do dalszej gry. Najbardziej toksyczna i nieprzyjemna osoba jaką możecie spotkać. Kiedy juz sie wam to zdarzy, po prostu zmieńcie serwer, zanim dostaniecie nadciśnienia. No i oczywiście nie bądźcie takim typem w waszej gamerskiej przyszłości, będziecie wtedy znacznie lepiej odbierani przez ludzi i osiągniecie więcej.
To na razie wszystko. Próbowałem trzymać swoje zwieracze wyluzowane, no ale cóż...
#bol #twarzy #przeszlosc #ludzietoparapety #kuraislife
Tak czy siak, dzięki za przeczytanie, trzymajcie się!