Witojcie!
Dziś pogadamy o jakże popularnej sadze wśród Polaków i nie tylko, a mianowicie - Wiedźmin. Wyjaśnimy, albo chociaż spróbujemy wyjaśnić, dlaczego jest tak popularna wśród nas. Miłego czytania!
Akcja dzieje się w wielu miejscach, takich jak Kaer Morhen, Temeria, Aedirn itp. Świat wiedźmina pod względem geograficznym jest naprawdę bogaty. Zresztą, sami spójrzcie na mapę:
Krainy te łączy jedna cecha, która sprawia, że Polacy czują z nią pewną więź. Gdy przemierzałem świat gry, książki i nawet jednego, dość słabego niestety filmu, zauważyłem, że wszystkie wykreowane są na wzór środkowo - europejski. Klimat, góry, jeziora, roślinność. No, oprócz Kaer Morhen, tam już bardziej zalatuje północną, zimną Rosją.
Następnie mamy wioski. Większość z nich wygląda na typowe, ubogie, średniowieczne osady. Uwierzcie mi lub nie, ale tam wręcz zalatuje wschodnią kulturą. Przesądność objawiająca się w rozmieszczonych po drodze albo przy domkach określonymi przedmiotami, które mają odstraszać zło, lub kapliczką z zapalonym ogniem. Widać tam też zacofanie, typowo chłopskie zajęcia, duże rozprzestrzenienie chat, ale również zdarzają się takie, które są wyjątkowo blisko rozmieszczone od siebie. Mimo to, ciasnota to cecha bardziej charakterystyczna dla wiedźmińskich miast.
Zachowanie NPC'ów i postaci powoduje, że bije od nich znajoma, słowiańska aura. W końcu, jak tu nie czuć czegoś znajomego w staruszce, która siedzi pod drzwiami i plotkuje o przechodniach czy czymś innym, klnącym karczmarzu czy też w pojawiającym się dość często słowem "wpierdol" wśród opryszków. Czasami ma się wrażenie, że gra została zaprojektowana pod polski język. Pewnie znacie to uczucie, kiedy tłumaczenia niektórych gier na nasz język ojczysty są po prostu żałosne, a nazwy przedmiotów, postaci lub niektórych kwestii to po prostu nie jest to samo? W Wiedźminie jest odwrotnie. Moim zdaniem, po polsku kwestie Geralta i innych postaci brzmią najlepiej. No sami zobaczcie! Przykładowe cytaty:
Baranina: Czy ja wyglądam jak kur*a?
Geralt: Nie.
Baranina: To czemu chcesz mnie wydymać?
Geralt: Was jest trójka, a ja jestem jeden. Ale wcale nie jest was więcej. To taki matematyczny paradoks i wyjątek od reguły.
- Znaczy, że jak?
Geralt: Znaczy, że spierdalajcie stąd w podskokach. Póki jeszcze jesteście zdolni do podskoków.
Warto też wspomnieć, że wszystkie monstra, które hasają sobie po bagnach, jaskiniach, lasach i cmentarzach w Wiedźminie możemy znaleźć w mitologii słowiańskiej. Spotykanie je twarzą w twarz i walka z nimi działa jak reflektor, naświetlający na nasze więzi z tą tematyką. Wiemy, że ludzie wierzyli w te stwory i bali się ich. Dzięki twórczości Sapkowskiego mamy okazję przekonać się, dlaczego budziły strach i zgarnąć dość okaźną sumkę za ich głowy, macki, czy cholera wie co.
A do tego sama postać Geralta z Rivii - Jak tu nie grać tak świetnie zaprojektowaną polskojęzyczną postacią, która potrafi położyć tuziny bandytów czy też potworów, wymachując swoim mieczem szybciej, niż rosnący hajs na koncie Billa Gates'a?Dodatkowo, w polskiej wersji nasz wiedźmin ma po prostu genialny dubbing. Do tej pory najlepszy z jakim się spotkałem w polskich grach. No chyba, że którąś przeoczyłem.
Okej, na dziś tyle. Trzeba kiedyś napisać coś o zjawiskach paranormalnych. Ale to się zrobi. Trzymajcie się!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz